Diamenty są najpopularniejszymi z naturalnych kamieni szlachetnych. Nic dziwnego ? to przecież najlepsi przyjaciele kobiety. Ale handel tymi klejnotami nie zawsze odbywa się w sposób legalny i etyczny, dlatego właśnie w branży jubilerskiej powstało określenie ?krwawe diamenty?. Co to takiego?

Plaga krajów Trzeciego Świata

Jeśli nieznane jest źródło pochodzenia brylantu, to bardzo możliwe, że należy on właśnie do krwawych diamentów. Są one produkowane głównie w krajach Trzeciego Świata ? np. w Sierra Leone czy Zimbabwe ? a dochód pozyskiwany dzięki ich sprzedaży finansuje konflikty zbrojne oraz rządy dyktatorów. Nielegalne wydobycie tych kamieni umożliwia takie transakcje, jak zakup broni czy kosztowne utrzymanie reżimów.

Również sam sposób pozyskiwania takich błyskotek jest bardzo kontrowersyjny. Przymusowi pracownicy takich kopalń ? niejednokrotnie dzieci ? prowadzą wydobycie w niebezpiecznych warunkach, za pomocą prymitywnych narzędzi i bez żadnej opieki medycznej. Codziennie narażają więc swoje życie.

Jak unikać krwawych diamentów?

Przede wszystkim należy jeszcze przed zakupem sprawdzić pochodzenie klejnotu. Nie warto kierować się wyłącznie ceną. Lepiej jest porozmawiać z przedstawicielem firmy jubilerskiej, a także zapytać go, czy ma w swojej ofercie uznane na całym świecie certyfikaty i inne dokumenty dołączane do zakupionego kamienia. Należy też sprawdzać opinie o danej marce, aby mieć pewność, że kupuje się legalnie pozyskaną biżuterię najwyższej jakości.